Dla głodnych i spragnionych sztuki solidna dawka witamin i bomba kaloryczna w jednym. Wszystko to, co chciałoby się zjeść, a nie można – i to nie ze względu na dietetyczną katorgę. Rarytasy, których nie powstydziłby się żaden współczesny podstoli, ani podczaszy. Smakołyki perfidne, bo niejadalne.
Po długiej wyprawie przez osobliwe blogi i strony prowadzone przez pasjonatów rękodzieła, dochodzę do wniosku, że takie imitowanie rzeczywistości (tak doskonałe!) powinno być zabronione.
Zresztą zobaczcie sami.
Donuty i babeczki, ociekające lukrem, cukiernicza swawola w wyjątkowo apetycznej formie…

Wykonane z filcu donuty (fot. torreadora.livejournal.com) oraz babeczki (fot. nothing-elegant.blogspot.com)
Na śniadanie chrupiące pieczywo i „czekoladowe brioszki”…
Obiad wykwintny…
Obiad mniej wykwintny…
Popołudniowa kawa i pudełko czekoladek…
Warzywa prosto ze straganu…
Jak się okazuje, bardzo proste do „wyhodowania” w warunkach domowych. Autorka bloga zamieściła na swojej stronie instrukcję – można ją pobrać w formie prezentacji tutaj.
Świeże owoce na przekąskę…

Po lewej owoce ze strony pennycarnival.typepad.com, po prawej truskawki ze strony museumofhappiness.blogspot.com
Kolacja…
A dla bardziej wybrednych – sushi…
Smacznego!
Źródła:
Kapitalne! Ale chyba by mnie skręciło, gdybym widziała takie czekoladki i nie mogła ich zjeść!
Oj, mnie też – ale na szczęście to tylko zdjęcia;)
coś niesamowitego! Najlepsze są te donuty i czekoladki:) mniam
To jest w ogóle świetny pomysł na alternatywne zabawki dla starszych dzieci. Takie filcowe sa na pewno o wiele ciekawsze i ładniejsze niż zalegające w pokoju dzieci sterty kolorowego plastiku z Chin:)
No wlasnie – fajne jedzonko , chetnie bym takie kupila i tylko patrzyla – pozdrawiam glodomorow !
Świetne!!!
Sama tworzę pyszności filcowe z tym, że do wieszania na uszach, szyjach i broszkach 🙂
zapraszam na mój funpage na FB : https://www.facebook.com/pages/MeansNothing/120970521330179
Pingback: Wypieki na twarzy — Sztukatułka