Czy wyobrażasz sobie moment eksplozji bomby we własnym mieszkaniu, beztroskie wiosłowanie po jeziorze na dachu budynku i ciekawskie łechtanie zwisających z pończoszanej gardzieli migdałów pełnych pieprzu i goździków? Kilku artystów zrealizowało w Londynie projekty psycho-domków, demaskując w nich niezbyt popularne i dające do myślenia emocje, które drzemią w podświadomości.

Na dachu jednego z budynków powstało "jezioro" z wypożyczalnią łódek - pomysł austriackiej grupy Gelitin, fot. AFP
Kilka lat później grupa została zaproszona do udziału w przedsięwzięciu Hayward Gallery – „Psycho-buildings” – i wybudowała staw na dachu budynku.
Wypełnione po brzegi miejskie jezioro stało się jedynym miejscem, w którym można było jednocześnie pływać łódką i podziwiać miasto z lotu ptaka.
„Psycho-budynki – rzut oka artystów na architekturę” to wystawa, którą zorganizowano z okazji 40-lecia londyńskiej galerii. Wśród prezentowanych prac można było podziwiać m.in. pomysły Los Carpinteros, Rachel Whiteread, Atelier Bow-Wow, Gelitin, Mike’a Nelsona, Tomasa Saraceno, Michaela Beutlera, Ernesta Neto, Tobiasa Putriha i Do-Ho Suh.
Budynek Hayward Gallery szokuje w takim samym stopniu jak prezentowane wewnątrz ( i na zewnątrz) instalacje – jest czymś pomiędzy siedzibą MI5 i polskim domem handlowych z epoki głębokiego socrealu. Ostateczny efekt: betonowa hybryda z NRD-owskiego demobilu.
Wnętrze łazienki, w którym z sufitu zwisają na linkach fragmenty ścian i wyposażenia, wygląda, jakby było własnie w trakcie potężneego, rozsadzającego wnętrze wybuchu. Tu, specjalnie dla zwiedzającego, zatrzymał się czas, ukazując nieuchwytny moment eksplozji materii.
W kontekście zamachów terrorystycznych, wojen i kataklizmów, można tę scenę odczytywać na różne sposoby. Jedno jest pewne: w chwili, gdy czytasz ten tekst, u kogoś w domu właśnie dochodzi do podobnego zniszczenia.
Łazienka została przygotowana przez kubańską grupę artystyczną Los Carpinteros.
Motyw zniszczenia pojawia się również w makiecie trzykondygnacyjnej kamienicy, wykonanej przez południowokoreańskiego artystę Do Ho Suh. W konstrukcji, która przypomina dom dla lalek, a w rzeczywistości jest autobiograficznym modelem – scaleniem rodzinnego domu z mieszkaniem, w którym przebywał w czasach studenckich – wykonanym w skali 1:5, część pomieszczeń jest całkowicie zdewastowana.
Do Ho Suh zaprezentował na wystawie jeszcze inną, o wiele bardziej abstrakcyjną instalację. Wykonana z poliestru klatka schodowa (zejście do piwnicy) wygląda bardziej jak laserowy obraz lub – jeszcze bardziej zagadkowo – jak snop światła ze statku UFO, ale to już dość swobodna interpretacja…
Tak skonstruowana wystawa zachęca do zatopienia się w poszczególnych instalacjach i doświadczenia ich w taki sposób, w jaki dziecko doświadcza rozrywki w wesołym miasteczku, angażując w to wszystkie zmysły.
Instalacja Rachel Whiteread składała się z 200 domków dla lalek, które artystka zbierała przez 20 lat. Każdy z nich został oświetlony żarówką. Światło, które zwykle jest symbolem życia i obecności człowieka, występowało tam w postaci dość oksymoronicznej, potęgując wrażenie opustoszałego miasteczka-widma.
W porowatej strukturze, podobnej do pończoszanego igloo wspartego na kościach dinozaurów wykonanych ze sklejki, zwisają dziwaczne migdałki wypełnione mrocznym granulatem, który – po wejściu do środka kopuły – okazuje się być czarnym pieprzem i goździkami.
Ernesto Neto proponuje w swojej instalacji (i ogólnie w całej swojej twórczości) architekturę zmysłów, zachęca do palpacyjnego poznawania otoczenia, dotykania i chłonięcia go wszystkimi zmysłami, bo tylko taki obraz świata jest pełny.
Tematyka tych instalacji, mimo kilku optymistycznych akcentów, była katastroficzna i odzwierciedlała niepokój i lęk, który dręczy człowieka.
Destrukcja, kataklizm, wybuch, samotność i eksplodująca materia, która tylko pozornie jest uległa wobec człowieka.
To nowatorskie włączenie architektury do ucieczki w podświadomość. W psycho-domkach ukrywamy się wraz ze swoimi obawami i emocjami. I – jak widać w tych aranżacjach – architektura nie pozostaje na te lęki nieczuła…
Więcej zdjęć zobaczycie TUTAJ.
Źródła:
Timesonline.co.uk – Psycho Buildings at the Hayward Gallery
Independent.co.uk -Psycho Buildings: Artists Take on Architecture, Hayward Gallery, London
Telegraph.co.uk – Psycho Buildings: wayward at the Hayward
a już myślałem po tytule że będzie to relacja z mazurskich wakacji wybitnie antypolskiego PSYCHOPATY towarzysza Stefana Niesiołowskiego.
Whats up this is somewhat of off topic but I was wanting
to know if blogs use WYSIWYG editors or if you have to manually code with HTML.
I’m starting a blog soon but have no coding skills so I wanted
to get guidance from someone with experience. Any help would be greatly appreciated!