Zielne cudobukiety

Odwiedzamy zaułek, w którym babka lencetowana spotyka się z hyzopem, żywokastem i wrotyczem…

Cudowna Moc Bukietów w Krakowie. Fot. Justyna Tomaszewska (źródło: Interia)

Cudowna Moc Bukietów w Krakowie. Fot. Justyna Tomaszewska (źródło: Interia)


Dla miłośników zielnych bukietów to jeden z najwspanialszych dni w roku. Pretekst i kontekst sprawiają, że 15 sierpnia kwiaty polne, zioła i owoce stają się motywem przewodnim.

Wielu roślinom przypisywało się niegdyś leczniczą, magiczną wręcz moc. Szczególnym miejscem w kalendarzu, związanym z polnymi bukietami, było Święto Matki Boskiej Zielnej, obchodzone właśnie 15 sierpnia.

Tu, gdzie żyję, czyli w Małopolsce, poświęca się tej tradycji wiele uwagi. W bukietach, które się święci, z przeciwnościami losu walczy się piołunem (na żołądkowe problemy), wrotyczem (przeciw robakom), rumiankiem (na ból zęba). Krew oczyszcza obecny również w tym zacnym towarzystwie rumianek, chore brzuchy dzieci leczą polne bratki.

Barwne kompozycje roślinne są symbolem szacunku do natury.

Kraków szczególnie tę tradycję sobie upodobał. Już po raz szósty można było oglądać najpiękniejsze zielne bukiety w ramach Cudownej Mocy Bukietów. To szczególnie przyjemna i atrakcyjna forma powrotu do tradycji pielęgnowanych dawniej przez naszych dziadków i pradziadków.

Nie udało mi się tam w tym roku dojechać, więc braki nadrabiam barwnymi kadrami z tradycji spacerującej ulicami Krakowa. Zdjęcia z Cudownej Mocy Bukietów znajdziecie TUTAJ.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Obyczaje i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*