W filmie, który wejdzie na ekrany kin w lutym 2014 r., prezydent USA wydaje dekret, na mocy którego kilku historyków musi ocalić lub odnaleźć zrabowane przez Niemców skarby kultury. Specjalny zespół zabezpiecza budynki, mosty i dzieła sztuki. Gwiazdorska obsada i hollywoodzki rozmach. Barwna, amerykańska wizja tego, z czym zmagała się Europa w trakcie II wojny światowej. Gdy George Clooney tłumaczy zadanie Mattowi Damonowi, widzimy, jak twarz młodzieńca ze słynnego portretu znika w płomieniach.
Gdy pytam w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego o to, czy regularnie są śledzone i monitorowane aukcje w Niemczech i Rosji, słyszę odpowiedź: To źle postawione pytanie.
– Ostatnie lata pokazują, że najwięcej zaginionych po II wojnie światowej dzieł sztuki „wypływa” w Stanach Zjednoczonych, a nie w Rosji czy Niemczech – podkreśla prof. Omilanowska.
Zresztą w obszarze restytucji dóbr kultury pojawia się wiele wątków amerykańskich. Jednym z nich jest słynna kolekcja ponad 20 rysunków Albrechta Dürera, która została podarowana w prezencie Adolfowi Hitlerowi, zafascynowanemu twórczością tego niemieckiego artysty.
Wątpliwa transakcja
Historia wędrówki kolekcji ma swoją bogatą literaturę i doczekała się wielu legend. W skrócie: rysunki zostały zagrabione przez Niemców i wywiezione ze Lwowa. Kiedy zostały odzyskane przez aliantów, zwrócono je jednemu z członków tej rodziny, nie zaś do państwa, z którego pochodziły, co było ówczesną normą.
Później rysunki zostały sprzedane, a kolekcja trafiła do… m.in. nowojorskiego Metropolitan Museum.
Dzieła sztuki odnalezione w USA
Wśród innych dzieł, zagrabionych w trakcie II wojny światowej, a odnalezionych w USA, należy wymienić: „Świętą Trójcę” namalowaną przez Georga Pencza, obrazy Juliana Fałata – „Przed polowaniem w Rytwianach” oraz „Naganka na polowaniu w Nieświeżu”, „W żniwa” – Aleksandra Mroczkowskiego, „Żandarma” – Jana Władysława Chełmińskiego, „Portret mężczyzny dawniej uważany za portret Karola VIII, króla francuskiego”, namalowany przez Jana Mostaerta.

"Czaty", Józef Brandt. Obraz odzyskany w czerwcu 2012 r. /Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Do strat wojennych, które wróciły do nas zza Oceanu, zaliczają się również: „Portret Karola Podlewskiego” – Jana Matejki, „Orszak, z cyklu ‘Z dziecięcych póz’” – Witolda Wojtkiewicza, makata perska z XVI wieku, „Praczka” Gabriela Metsu, Madonna z Dzieciątkiem (część środkowa tryptyku; Warsztat Małopolski), dalej: obraz „Bukiet kwiatów w szklanym wazonie” – Jacoba van Walscapelle’ego, rzeźba „Głowa młodzieńca” – autorstwa Giovanniego Marii Mosca zwanego Padovano.
W Stanach Zjednoczonych odnaleziono także obraz „Czaty” Józefa Brandta. Został on przekazany przez przedstawicielkę domu aukcyjnego ministrowi Bogdanowi Zdrojewskiemu podczas uroczystości w Ambasadzie RP w Waszyngtonie. Jak tylko dowiedziała się, że malowidło jest kradzione i poszukiwane, przyjęła argumenty strony polskiej i po prostu je zwróciła. Zresztą takich pozytywnych przypadków jest wiele – zostaną opisane w kolejnych artykułach poświęconych restytucji polskich dóbr kultury.
Na jednej z amerykańskich aukcji odkryto również w czerwcu tego roku czapkę ukradzioną z Majdanka. Informacja ta została przekazana przez antykwariusza Mariusza Pilusa, Prezesa Zarządu Fundacji Communi Hereditate, który współpracuje z Wydziałem Strat Wojennych.
„Młodzieniec” w prywatnych rękach
Polska cały czas szuka najcenniejszego z zagrabionych dzieł sztuki, które zaginęło w trakcie wojennej zawieruchy. Obraz został wywieziony przez Niemców ze zbiorów Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie.
W sierpniu 2012 roku pojawiła się fałszywa informacja o odnalezieniu malowidła, będąca skutkiem nadinterpretacji wypowiedzi prof. Wojciecha Kowalskiego, pełnomocnika ministra spraw zagranicznych ds. restytucji dóbr kultury. Prof. Kowalski zdementował wówczas te pogłoski.
– Portret jest oczywiście przedmiotem naszej uwagi. Od czasu do czasu pojawiają się zgłoszenia, że „ktoś kiedyś” widział obraz Rafaela i to w miejscach, które – analizując wojenną historię tego dzieła – wydają się bardzo prawdopodobne. Jednak do tej pory obrazu nie udało się odnaleźć. Cały czas jest poszukiwany – mówi w rozmowie z INTERIA.PL .
– Niewątpliwie znalazł się w prywatnych rękach osoby, która doskonale wie, że ma dzieło , które jest kradzione i nie pokazuje tego na świecie – uważa prof. Małgorzata Omilanowska.
– Za każdym razem taką informację sprawdzamy, ale żadna do tej pory nie okazała się wiarygodna – dodaje.
„To jest taki Graal”
Być może szukamy obrazu, którego wcale nie namalował Rafael. To może być dzieło pędzla Giulio Romano – ucznia Rafaela, który kończył niektóre dzieła mistrza i pozostawał pod jego wielkim wpływem. O tym jednak będziemy mogli się przekonać dopiero, gdy obraz się odnajdzie.

Odnalezienie „Portretu młodzieńca” jest marzeniem absolutnie wszystkich zajmujących się restytucją /Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Nawet, gdyby się okazało, że portret nie został namalowany przez Santiego, ale przez jego równie sławnego ucznia, to mamy bez wątpienia do czynienia z arcydziełem bardzo wysokiej klasy; obrazem, na który – jak podkreśla prof. Omilanowska – nie ma rynku. Nie sposób więc dokonać jego wyceny.- Na pewno jest to rzecz, która może zawisnąć jako duma, pojedynczy obraz na pustej ścianie w każdej galerii świata – od Ermitażu, Galerii Malarstwa w Berlinie (Gemäldegalerie), przez Luwr, aż po Metropolitan Museum w Nowym Jorku. Na pewno każde najlepsze muzeum na świecie zrobiłoby mu osobną salę. To nie jest rzecz, która mogłaby zawisnąć obok innego obrazu – tłumaczy w rozmowie z INTERIA.PL .
– Odnalezienie „Portretu młodzieńca” jest marzeniem absolutnie wszystkich zajmujących się restytucją. To jest taki Graal. Z czystym sumieniem można powiedzieć, że to najcenniejsze, poszukiwane przez stronę polską dzieło sztuki – dodaje.
W amerykańskiej opowieści o restytucji dóbr kultury „Santi” płonie, a twarz młodego mężczyzny znika w płomieniach.
Jesteśmy pewni, że tak się nie stało…
– – –
Straty wojenne w liczbach
Według szacunków Karola Estreichera, opublikowanych w „Stratach kultury polskiej pod okupacją niemiecką 1939-1944” w wyniku grabieży straciliśmy: 22 mln tomów książek, 933 tys. egzemplarzy i 100 tys. plików dokumentów, 1 mln 815 tys. woluminów, 750 tys. tomów i 1 mln 800 tys. egzemplarzy akt, 13 652 stare księgi, 31 859 inkunabułów, 69 267 rękopisów, 53 505 rzadkich ksiąg, 47 370 map, 2 331 starodruków, 2 300 poloników, 1 254 pergaminów, 822 zabytkowych atlasów, 679 prac doktorskich, 459 229 eksponatów muzealnych, 293 580 rycin, 150 500 dzieł sztuki, 142 814 rysunków, 118 870 złotych i srebrnych monet, 12 972 depozytów muzealnych, 9 869 obrazów, 5 589 grafik, 5 238 rzeźb, 3 545 medali, 4 500 cennych fotografii, 1 000 exlibrisów oraz naczynia liturgiczne, szaty i unikatową broń.
Z bardziej aktualnych danych, opracowanych przez zespół prof. Barbary Bieńkowskiej, wynika, że udało się dotychczas zgromadzić dokumentację strat ponad 40 tys. bibliotek z terenu Polski. To zaledwie część stanu posiadania sprzed 1939 r., ale obejmuje najważniejsze książnice i jest reprezentatywna pod względem typologicznym.
Na tej podstawie oraz dzięki innym przekazom źródłowym można przyjąć, że w bibliotekach instytucjonalnych oraz w księgozbiorach prywatnych okresu międzywojennego znajdowało się około 70 mln tomów, z czego straty wojenne szacuje się na około 70-75 proc., czyli ponad 50 mln tomów.
Z tej liczby ponad 1 mln 200 tys. (udokumentowanych jednostkowo; szacunkowo zaś – o wiele więcej) przypada na zbiory specjalne – zabytki piśmiennicze o szczególnej wartości, których nie można ani odtworzyć, ani odkupić. Biblioteki szkolne i oświatowe straciły ponad 90 proc. książek, fachowe i prywatne – około 70 proc., naukowe – 50-55 proc.
Ubytki, o czym warto pamiętać, miały charakter selektywny: ginęły dzieła najbardziej wartościowe. Dokumentacja, celowo zniszczona przez okupanta, ucierpiała jeszcze bardziej niż książki.
– – –
Historia zaginionego „Portretu młodzieńca” jest punktem wyjścia do cyklu materiałów o odzyskiwaniu strat wojennych – dzieł sztuki, archiwaliów, cennych inkunabułów, zbiorów bibliotecznych.
Wszystkie teksty na ten temat będą publikowane TUTAJ.
magnificent put up, very informative. I wonder why the opposite experts of this sector don’t realize this. You should continue your writing. I’m confident, you have a great readers’ base already!|