Najdziwniejsze hotele świata, cz. I

Od trumien przez klatki, betonowe walce, pneumatyczne łóżka, aż po psie wnętrzności i schizofreniczne labirynty. Hotele, które przełamują kojarzoną z nimi sztampę – zarówno pod względem bryły, jak i aranżacji wnętrz.

Hotel Puerta Amercia w Madrycie, fot. worldarchitecturenews.com

Futurystyczne wnętrza z powyższego zdjęcia to hotel Puerta America w Madrycie.  Oświetlone chłodnym światłem płaszczyzny, przecinające się nawzajem, sprawiają wrażenie lodowego labiryntu…

Oryginalnie, ale z pewnością nie jest to miejsce na konferencje i firmowe imprezy integracyjne.

W Berlinie znajdziemy ekscentryczny hotel wzniesiony przez artystę i muzyka Larsa Stroschena, który na budowę tego niecodziennego obiektu poświęcił 5 lat. Pomysł na hotel i zyski czerpane z tej działalności miały mu pomóc zrealizować projekt muzyczny.

Hotel Propeller, bo o nim mowa, składa się z 35 pokoi – każdy z nich jest urządzony w pewnej, niepowtarzalnej konwencji i ma swoją oryginalną nazwę, która odzwierciedla atuty wnętrza.

Pokoje w berlińskim hotelu Propeller, fot. propeller-island.com

Można tam odnaleźć pokoje, w których postawiono tylko na kolor (jak Chicken Curry), ale są również te, które pobudzają wyobraźnię w dwójnasób, jak choćby dobrze oświetlona sypialnia (Mirror Room; na powyższym zdjęciu w II rzędzie pierwszy od lewej), która multiplikuje zdarzenia w ułożonych fantazyjnie lustrach…

Są pokoje, w których łóżka zapadły się częściowo pod podłogę, fruwające sypialnie (na zdjęciu powyżej w I rzędzie, pierwszy od prawej), łóżka klatki i maszyny – część z nich wygląda bardziej na spokojną przystań sado-maso, niż na miejsca, w których można odpocząć.

Hotel przypomina gigantyczne dzieło sztuki, a jego wnętrza kuszą odmiennością i przełamaniem hotelowej sztampy. Świadczy o tym m.in. pokój „Grobowiec”, w którym śpi się po prostu w trumnach…

Hotel Propeller w Berlinie, fot. metro.co.uk

Ceny wcale nie są wygórowane jak na takie ekstrawagum i lokalizację w stolicy Niemiec – za noc w trumnie trzeba bowiem zapłacić bagatela 115 euro za osobę. Ale jeśli chcielibyście pojechać we dwoje, druga osoba dopłaca do tej kwoty zaledwie 15 euro (czyli wychodzi nam około 519 zł – obliczone na podstawie kursu z dnia 24.06) .

Najtańsze (79 euro za noc) są pokoje z lustrami – terapeutyczny (lustro nad łożem) oraz wspomniany Mirror Room. Najwięcej trzeba zapłacić za te udziwnione, zmechanizowane oraz te „sadomasochistyczne”. W tej samej cenie jest pokój dla podglądaczy („Nightlight”, 115 euro) z weneckim lustrem dającym widok na to, co dzieje się w pokoju obok. Pokój ten wyposażony jest również w wannę wykonaną z plastikowej torby. A aktorom zza ściany powinny przysługiwać jakieś zniżki…

Śniadania tanie jak na hotelowe realia, bo w cenie 7 euro.

Wszystkie pokoje zobaczycie TUTAJ, a tymczasem pokonujemy Ocean Atlantycki i lecimy na zachód – do Idaho w USA, gdzie na miłośników psów czeka Dog Bark Park Inn – bed&breakfast w kształcie psa.

Fot. openjourney.com

Goście Dog Bark Park Inn śpią w Tobym – gigantycznym psie rasy beagle. Na pomysł wybudowania psich „apartamentów” wpadło małżeństwo artystów Dennis Sullivan i Francis Conklin. Prowadzą swoje nietypowe B&B od 1997 roku. Na co dzień zajmują się rzeźbieniem psów z drewna…

Budynek ma 12 stóp wysokości – mieści się w nim, poza pokojami do wynajęcia, również sklep z pamiątkami oraz studio.

Wystrój wnętrz niestety mierny… Aranżacje „apartamentów” przypominają bardziej polskie kwatery prywatne z początku lat 90.,  a zapłacić trzeba 92 dolary za noc ze śniadaniem (dla 2 osób), czyli na nasze około 257 zł.

Od amerykańskich fantasmagorii przechodzimy do niemieckiej ascezy, czyli minimalistycznych sypialni w betonowych walcach.

Parkhotel w Berlinie. Fot. worldarchitecturenews.com

Parkhotel w Berlinie oferuje swoim gościom ascetyczne tuby zamykane na szyfr. Ich wnętrza nie odbiegają daleko od designu niemieckich przyczep kempingowych, w których ograniczona przestrzeń, zagospodarowana w przemyślany sposób, zapewnia lokatorom szczyt wygód w mikroskali.

W podobnej konwencji utrzymana jest „noclegownia” 9Hours w Kioto (Japonia). W tych klaustrofobicznych tunelach można spędzić 9 godzin. W sam raz, jeśli ktoś ma w planach krótki, powiedzmy, odpoczynek…

Każda kapsuła wyposażona jest w pościel, a goście otrzymują podstawowe kosmetyki, ręcznik, pantofle, bieliznę do spania i wodę mineralną.

Za jeden nocleg trzeba zapłacić 3900 jenów, czyli około 136 zł.

Hostel 9Hours, fot. 9hours.jp

To pierwsza część materiału o najdziwniejszych hotelach świata. Temat będzie kontynuowany.

Źródła:

Hardcore hotels, worldarchitecturenews.com

Propeller Island City Lodge – strona hotelu

Dog Bark Park Inn – strona hotelu

Top five weird hotels around the world, Metro.co.uk

Stay at Some of the Most Unique Hotels in the World, Openjourney.com

Ten wpis został opublikowany w kategorii Architektura i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

21 odpowiedzi na „Najdziwniejsze hotele świata, cz. I

  1. tomcio pisze:

    oj, do tego w Japonii, to bym nie wlazł za Chiny;)

  2. Wikt70 pisze:

    te walce i japońskie tuby do spania to akurat świetny pomysł, jeśli ktoś chce zrobić sobie wycieczkę i nie wydawać nie wiadomo jakich pieniędzy na spanie w hotelach…

  3. mala pisze:

    w życiu bym się nie położyła do trumny – przynajmniej, póki nie muszę tego robić:)

  4. iw pisze:

    @Wikt70 w pelni sie zgadzam:) btw podoba mi sie opcja”dla lubiacych porzadek” po prawej stronie!

  5. Anonim pisze:

    jej ale EXTRA hotele.:) SUPER!!

    • Na szczęście te najciekawsze całkiem niedaleko. A może widzieliście gdzieś w Polsce podobne kurioza?

      • D pisze:

        W poznaniu jest hotel, którym dostał chyba rok temu jakąś nagrodę za najnowocześnijszy obiekt tego typu na świecie. Arktykuł czytałem w Newsweek’u. W tym obiekcie nie ma recepcjonisty. Dostaje się w zamian IPoda, który służy do obsługi pokoju, otwierania drzwi. Zawiera również wgraną mapę miasta itp itd. Awangarda pełną gębą 🙂

  6. Chmarza pisze:

    Mi najbardziej pasuje ten styl z trumnami:)
    I jeszcze na pieska:P

  7. meg pisze:

    A ten parkhotel to przypadkiem w Wiedniu nie jest?

  8. Anonim pisze:

    Nie, nie w Wiedniu, ani nie w Berlinie, jak piszą, a pod Lincem, w Austrii. Byłem, widziałem. Rafał

  9. D pisze:

    No cóż, rynek usług hotelowych i hotelarskich wciąż się rozwija 🙂 To już nie jest epoka dawnych zajadów i karcz. Pomimo dominacji międzynarodowych systemów hotelowych takich jak Accor, Best Western czy ITT Sheraton lub Hilton znalazło sie miejsce na powstanie tych obiektów 🙂 Ale to dobrze, świadczy o nowych horyzontach wśród turystów – lub odwrotnie – powstawanie takich obiektów zaczyna samo w sobie generować na nie popyt.

  10. haha pisze:

    świetne! 🙂 http://smierc.org – to coś do hotelu z trumnami 🙂

  11. Wylacznie mezczyzni pisze:

    Zapomnieliscie napisac, ze w 9Hours w Kioto (Japonia) przenocowac moga tylko i wylacznie mezczyzni. Ot, jeden z miliona japonski szowinizmow…

  12. Na obrzeżach Salar de Uyuni w Boliwii zbudowano kilka hoteli z bloków soli. Nie tylko ściany, ale i łóżka i meble są ze soli.

  13. Najważniejsze, ze tanio pisze:

    W większości hoteli kapsułkowych w Japonii mogą nocować tylko mężczyźni, taka zasada. Nie uznałabym tego typu hotelu za jakieś szczególne kuriozum – stosunkowo tanio, na małej powierzchni może nocować duża liczba osób, a i położenie takich hoteli jest zwykle korzystne – po prostu korzystne rozwiązanie dla osób bez klaustrofobii:)

  14. Anonim pisze:

    Świetne 🙂 x-o

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*