Kwestia smaku

Mięsistość materii, zapach dodatków, żywe kolory – oto atuty jedynych na świecie akcesoriów, które tak silnie pobudzają wydzielanie soków trawiennych…

Torebka z malin, fot. fulviobonavia.com

Autorem zdjęć, które w interesujący sposób łączą modę z jedzeniem, jest włoski fotograf Fulvio Bonavia. Niezwykła wrażliwość artystyczna cechująca każde jego konceptualne zdjęcie sprawiła, że nazwisko to stało się znane nie tylko we Włoszech, ale na całym świecie.

Buty-bakłażany, fot. fulviobonavia.com

Swoją karierę zaczynał jako grafik i autor plakatów reklamujących filmy. Przygotowywał od strony graficznej wiele kampanii reklamowych dla firm, tj. Adidas, Heineken, Swatch, Audi, BMW, Volkswagen, Dr Scholls, Disney, Nokia i MTV.

W jednej z serii fotografii wykorzystał do stworzenia imponujących akcesoriów kwiaty. Wśród nich jest bikini z margerytek, kask rowerowy z ozdobnego czosnku, buteleczka na perfumy z misternie ułożonych płatków, sandały z liści – wszystko w delikatnej, sugerującej efemeryczność materiałów, formie, choć w kilku przypadkach nie pozbawionej kiczu (zdjęcia znajdziecie TUTAJ).

Większe wrażenie robi bliźniacza sesja, w której Bonavia przedstawia oryginalne dodatki wykonane z produktów spełniających na co dzień funkcje mniej estetyczne…

Torebki z malin, jagód, jeżyn, bakłażanowe buty, spinki do mankietów z czekoladek, bransoletki z kapusty, pasek z makaronu – wszystko to podane w apetycznej, oddziałującej na  zmysły, formie. Może poza paskiem z ryb…

Ta seria to prztyczek w wyobraźnię. Intencją fotografa było szturchnięcie odbiorcy i sprowokowanie go do spojrzenia na produkty, które znikają w czeluściach naszego organizmu, w inny sposób. Tak przedstawione zyskują nieśmiertelność i zwinnie unikają konfrontacji z datą ważności.

"Rybi" pasek, fot. fulviobonavia.com

Konceptualizm Bonavii jest bardzo przekonujący. Możemy żałować, że te przedmioty zostały wykreowane jedynie na potrzeby zdjęć.

Torebka-brokuł, fot. fulviobonavia.com

Gdyby trafiły na półki butików, Bonavia mógłby się dorobić na… apetycie kobiet.

Wszystkie zdjęcia z tej serii zostały zamieszczone w książce „A matter of taste” (ale większość z nich jest dostępna w sieci – także na oficjalnej stronie artysty).

Za swoją pracę otrzymał wiele nagród, w tym między innymi:

– Communication Arts,

– Photo District News,

– International Photography Award,

– Italian Art Directors Club,

– Europe’s Premier Creative Awards,

– Luerzer’s Archive Best Photographers.

Fotografia konceptualna Bonavii – szczególnie w wersji „A taste of matter” – podsyca apetyt i pozostawia patrzącego w stanie pełnej gotowości do zjedzenia tych niekonwencjonalnych dodatków.

Moda w takim wydaniu staje się mniej sloganową kwestią gustu, a bardziej dosłowną kwestią smaku…

Czekoladowe spinki do mankietów, fot. fulviobonavia.com

Polecam:

Fulvio Bonavia

Więcej ciekawych zdjeć Fulvio Bonavia znajdziecie na stronie fotografa Fulviobonavia.com

Portfolio artysty na stronie Stockland Martel

Fulvio Bonavia: Reklamy samochodów

– zobacz zdjęcia, cz. I oraz zdjęcia, cz. II

Ten wpis został opublikowany w kategorii Design, Fotografia i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na „Kwestia smaku

  1. Anonim pisze:

    woda z mózgu

  2. nef. pisze:

    Te ostatnie to chyba spinki do mankietów.
    Niesamowity… taką malinową torebkę chętnie bym zakupiła.

  3. mmm pisze:

    a mnie się podoba torebka i spinki do mankietów moja specjalność otiotylia.bloog.pl

  4. Anonim pisze:

    Szkoda, ze zapewne wiele kobiet nie bedzie niestety stac na takie oto fantazyjne dodatki bizuteryjne….i dlatego stwierdzenie…a po co to? po to aby nosic tandetne podrobki……

    • W Polsce jest tyle osób, które zajmują się rękodziełem… Myślę, że pomysł (a raczej inspiracja) już jest, teraz potrzeba kogoś, kto go zrealizuje – oczywiście nie w identycznej formie, bo nie chodzi tu o bezczelne kopiowanie. Przecież takie torebki można zrobić chociażby z filcu. Osoby, które zajmują się wyrobem biżuterii na pewno znają materiały, które oddałyby wygląd pralinek…

Skomentuj Ewelina Karpińska-Morek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*