Jeśli myślicie, że reklamę ogranicza przestrzeń, to jesteście w błędzie. Oto kilka szalonych pomysłów na mistrzowskie kampanie outdoorowe – dowód na to, że treść może ściekać z budynku, szokować stopniem drastyczności, odfruwać z wyznaczonego obszaru i wchodzić w reakcje z pogodą…
Zaczynamy od „ścieków”. Tę bardzo obrazową wielkoformatową reklamę ubezpieczeń Nationwide Insurance (zdjęcie powyżej) przygotowała Agencja TM Advertising. Można ją było oglądać w Stanach Zjednoczonych w 2007 r. Na szarym molochu zawisły trzy bannery frontlightowe.
Ściekająca ze środkowej płachty farba bardzo mocno oddziałuje na wyobraźnię, uderzając w odbiorcę banalnym przekazem: ubezpiecz się, żeby być gotowym na każdą ewentualność.
W kampanii wykorzystano fikcyjnego producenta farb. Nie bez znaczenia jest tu (jak i w poniższych przykładach reklam ambientowych) kontekst przestrzenny i interakcje z otoczeniem. Te bardzo obrazowe bannery zawisły bowiem naprzeciwko siedziby ubezpieczyciela w Columbus (Ohio).
Ciekawy efekt uzyskano w kampanii reklamowej maszynek do golenia BIC. Na białej płachcie billboardu umieszczono jedynie skromne logo firmy, natomiast cały przekaz odbywa się poza jej obszarem.
Pomysłodawcy postawili na kontrast i zastosowali pewnego rodzaju hiperbolę, wyolbrzymiając elementy zastosowane w reklamie tak, by dobra maszynka do golenia kojarzyła się dobrą kosiarką do trawy. Symbolika prosta, oczywista, ale bardzo wdzięczna i przekonująca.
W Indiach kolejna pomysłowa kampania, opracowana przez agencję McCann Erickson.
To reklama mleka Anando, z towarzyszącym jej i dobrze zobrazowanym efektem „nadludzkiej mocy”, która to – jak zapewniają (zresztą dość humorystycznie) pomysłodawcy, jest następstwem spożywania reklamowanego produktu.
Złudzenie optyczne zostało uzyskane dzięki zainstalowaniu na budynku szerszej tablicy, którą z lewej zamalowano w ten sposób, by zlewała się z niebem, a z prawej robiła wrażenie przesuniętego przez mlekopijcę bloku.
Całość wygląda imponująco, ale przy takiej pogodzie, jaką widać na załączonym zdjęciu. Efekt może być nieco skromniejszy przy gorszej pogodzie.
Na problemy meteorologiczne jest już na pewno uodporniona reklama niemieckich ostrzy Martor Salingen. Upiorne wrażenie towarzyszy jej bez względu na załamania pogody…
Obok billboardu w kształcie ostrza leżą porozrzucane na chodniku i poprzecinane na pół kadłuby gołębi.
Jest ostro, czyli tak, jak życzyłby sobie tego producent, ale czy koncept, który jest rzeczywiście oryginalny, nie przekracza pewnych granic dobrego smaku? I czy poza targetem, do którego być może ta reklama rzeczywiście przemawia, pomysł nie odbije się twórcom czkawką?
Coraz więcej na ulicach (choć niekoniecznie polskich) reklam wykraczających poza dotychczasowe ramy – i nie chodzi tu tylko o przestrzeń. Poniżej kilka kampanii, które wchodzą w reakcję z otoczeniem i w bardziej dosłowny sposób oddziałują na zmysły.
Agencja Engauge opracowała w USA reklamę pizzerii Donatos. Przy billboardzie zainstalowano maszynę wytwarzającą parę, dzięki której „gorący” posiłek wygląda nadzwyczaj apetycznie.
Równie ciekawy efekt uzyskano w reklamie „The Economist”. Na czerwonym tle umieszczono gigantyczną żarówkę. Dzięki zainstalowanym czujnikom ruchu zapala się w chwili, gdy ktoś przechodzi obok. Prosta fotokomórka, a efekt imponujący i na pewno przyciągający uwagę.
I na koniec kilka przykładów reklam wchodzących w reakcję z pogodą…
Pierwsza, którą przywołuję w tym tekście, jest właściwie nowozelandzką kampanią społeczną, która miała przekonać kierowców do ostrożnej jazdy podczas deszczu.
Władze Auckland w szokujący i niekonwencjonalny sposób przekazują mieszkańcom komunikat: „Deszcz zmienia wszystko. Dostosuj jazdę do warunków pogodowych”.
Po lewej billboard podczas słonecznej pogody i ten sam billboard podczas deszczu. W czasie opadów włączają się zainstalowane w brwiach chłopca czujniki, które wypuszczają smugi czerwonej cieczy.
Ociekające krwią dziecko ma wyczulić wyobraźnię kierowców: nauczyć ich wybiegania myślami w przyszłość i przewidywania skutków nieostrożnej jazdy. Skuteczne? Moim zdaniem tak.
I na koniec dwie bardzo podobne do siebie reklamy. Pierwsza – Calvina Kleina – opracowana przez Szkołę Reklam południowokoreańskiego uniwersytetu Chosun. Druga – niemieckiego wydania „Playboya”.
Obie występują w dwóch pogodowych wersjach. Te słoneczne wersje nie wyróżniają się na tle innych reklam. Pożądany – w podwójnym tego słowa znaczeniu – efekt zapewnia dopiero wilgoć.
W reklamie „Playoboya” apel zamieszczony na billboardzie głosi: „ludzie, módlmy się o deszcz”.
Pomysł jest zabawny, oryginalny, utrzymany w konwencji reklamowanych produktów, a target – tak bardzo… oczywisty.
Źródła:
Wykorzystane w tekście reklamy pochodzą z rankingu 33 najciekawszych billboardów, opracowanego przez serwis Boredpanda.com (link poniżej)
33 Clever and Creative Billboard Ads
Zobacz również:
bardzo fajne reklamy
reklamy zostaną zapamiętane
fajne 🙂
ale w PL by się nie sprawdziły, bo by zaraz te gołębie, albo maszynkę ukradli 🙁
są cycki – jest główna
u nas albo by je pokradli albo by je huligani zamalowali a jesli nie to mohery postawily by krzyz na znak protestu.
a co mozna postawic na znak twojej glupoty i powaznego ograniczenia umyslowego ?
I widzisz co zrobiłeś? Oburzony polonus się odezwał (patriota z koziej dupy, który wyjechał z Polski „bo tu źle” a teraz próbuje rządzić tymi, którzy zostali, typowy wyborca PiSu.).
Panowie, bez takich… Po co się nawzajem obrażać? A już mieszać politykę do sztuki i reklamy… 🙂 To chyba nie ma większego sensu…
„W reklamie „Playoboya” – jak zresztą głosi hasło zamieszczone na billboardzie – „mężczyźni modlą się o deszcz”.”
autor musi chyba wrocic do szkoly i zabrac sie za angielski…
Raczej „chłopaki”, niż „mężczyźni” 🙂
Widać kto tu nie umie angielskiego, autor artykułu przetłumaczył jak najbardziej w porządku. Nie nauczyli cię, że w angielskim słowo ma wiele znaczeń ??? Dla twojej płytkiej świadomości, w Polsce również niektóre słowa można wykorzystać do zupełnie odmiennych wyrażeń. Najpierw pomyśl, potem „gadaj” .
hehe dobre z zyletka;p
fajne ale w Polsce by to nie wypaliło 🙁
najlepsze z tymi cycami i z maszynką
Tylko zdjęcie numer cztery jest „ostre”. Numer pięć to budząca odrazę ohyda. Szóstka: 1. „Numer” stary jak świat. Ale mężczyzni nie mają cycków; 2. Jako reklama „Playboya” – jak najbardziej, dla poszerzania grona czytelników tego czasopisma.
jeszcze trzeba pokazac reklamy w Australii 🙂 np przeciwko palaczom tutaj jest taka ostra kampania, podobna do tej z dzieckiem, wiec troche okrutna, ale trafiajaca do swiadomosci. Tutaj palacze maja ciezkie zycie i z drugiej strony dobrze, a jedna z metod ograniczajacych palenie jest nieustanne podnoszenie cen za paczke papierosow… 🙂
Dobrego smaku to autorowi brakuje
Razi mnie w oczy ten ‚target’. Czy nie można po polsku napisać – cel? Tylko wszędzie ten angielski zamiast polskiego.
Pingback: Zaskakujące reklamy ambientowe — Sztukatułka
Pretty great post. I just stumbled upon your weblog
and wished to say that I have really loved browsing your blog posts.
After all I will be subscribing to your rss feed and I’m hoping you write again very soon!
my web site: קישור זה
Excellent post but I was wondering if you could write a litte more on this topic?
I’d be very thankful if you could elaborate a little
bit more. Appreciate it!
My weblog – קידום אתרים תשלום לפי הצלחה
– navarrovphk.blog.com –
It’s awesome to pay a quick visit this web page and reading the views of all friends
concerning this article, while I am also zealous of getting experience.
Here is my weblog :: kiteboarding equipment maui
Excellent items from you, man. I have keep in mind your stuff previous
to and you are just too wonderful. I actually like what you have got
right here, certainly like what you’re stating and the
way in which by which you say it. You’re making it enjoyable and you still care for to
keep it wise. I can’t wait to learn far more from you.
That is really a great web site.
Check out my web page :: פוסט נהדר לקרוא
Greetings from Ohio! I’m bored to tears at work so
I decided to check out your site on my iphone during lunch break.
I enjoy the info you provide here and can’t wait to take a look when I
get home. I’m shocked at how fast your blog loaded on my cell phone
.. I’m not even using WIFI, just 3G .. Anyhow, superb site!
Also visit my website … continue reading
this..; navarromqtk.soup.io,
An intriguing discussion is definitely worth comment.
I think that you should publish more about this subject, it may not
be a taboo subject but typically people do not speak about these issues.
To the next! Cheers!!
Useful info. Lucky me I found your website unintentionally, and I’m surprised why
this twist of fate didn’t took place earlier! I bookmarked it.
Look at my web page: מנעולן זול בתל אביב