Artur Trojanowski w swoich artystycznych „wzlotach” zachował umiar, którego zabrakło Ikarowi. Te bardzo ciekawe kompozycje pokazują zwykłe ludzkie czynności z lotu ptaka. Spacer z psem, opalanie się, rozmowy na trzepaku. Oranż, który przełamuje szarości, jest zabawą, łamigłówką, groteską. I przy okazji przyciągającym oko znakiem firmowym malarza.
Zamaszyste, wielkoformatowe prace są malowane na płytach MDF. Artysta używa szablonów wycinanych bezpośrednio na płaszczyźnie obrazu. Dla każdego koloru stosuje osobny szablon.
Więcej w tych odwzorowaniach rzeczywistości grafiki, niż malarstwa. Nieprzypadkowo, bo Trojanowski zajmuje się również rysunkiem i grafiką.
Ze spokojnych odcieni szarości wyłaniają się pomarańcze – komentarze sytuacyjne i swego rodzaju drogowskazy interpretacyjne, sugerujące przede wszystkim miejsce, czas i okoliczności, w jakich osadzone są przedstawiane czynności. Przestrzeń budują cienie.
W latach 90. artysta zaczął przygotowywać cykl „Czynności codzienne dorosłych, początek XXI wieku, Europa Środkowa”.
„Obrazy te są próbą przedstawienia człowieka w relacjach z innymi elementami rzeczywistości (przy założeniu, że brak relacji także jest relacją). Człowiek jako jeden z elementów kompozycji interesuje mnie od początku poszukiwań malarskich. Ujmuję postacie z lotu ptaka, to prowadzi do ich unifikacji. Częstym towarzyszem człowieka na moich obrazach są zwierzęta” – tłumaczy.
Obrazy Artura Trojanowskiego można oglądać w warszawskiej Galerii Farbiarnia. Wystawa czynna do 30 kwietnia.
Źródła: